P1010425 toranski małySpotkanie z Błażejem Torańskim autorem książki „Knebel. Cenzura w PRL-u” odbyło się 7 marca w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Zenona Przesmyckiego.Na publikację składa się 21 wywiadów, poprzedzonych wstępem prof. dr. Hab. Zbigniewa Romka.

Wśród rozmówców autora byli dziennikarze, reżyserzy, graficy, kompozytorzy i artyści estrady. W wywiadach odsłaniają kulisy swoich kontaktów z cenzurą ujawniają mechanizmy, dzięki którym władza potrafiła  skutecznie zmusić twórców do ustępstw, a wielu nawet do współpracy.

„Każda książka, gazeta, wiersz, piosenka, obraz, plakat, film, spektakl teatralny, audycja telewizyjna czy radiowa, każdy powielany druk, zdjęcie, które przechodziły przez ręce cenzora  w dobie PRL musiały być zgodne z obowiązującymi wytycznymi wychwalać dokonania rządzących, sławić zwolenników socjalizmu, ganić perfidny kapitalizm, umacniać przyjaźń ze Związkiem Radzieckim. Obowiązywały wtedy: kanon poprawności politycznej, materialistyczna wizja świata, a w interpretacjach przeszłości „postępowe tradycje, które miały dowieść, że ludzkość zmierza  ku komunizmowi, czy to się komuś podoba, czynie” - czytamy we wstępie do książki. Prof. Z. Romek podkreśla dalej, że w dobie PRL cenzura kontrolowała każde słowo i każdy przekaz, deformowała świadomość i myślenie współczesnych pokoleń. Czy to jednak tylko przeszłość? „Częstokroć nie zdajemy sobie sprawy, jaką szkodę wyrządził system cenzury kulturze, nauce, sztuce, całemu społeczeństwu”. Warto poznać książkę, warto było wybrać się na spotkanie nie tylko po to, by dowiedzieć się o czasach i metodach blokowania swobody wypowiedzi w dobie PRL, ale także, aby lepiej zrozumieć mechanizmy manipulowania informacją i umieć bronić pluralizmu poglądów.

- Cenzura była, jest i będzie -  mówił na spotkaniu Błażej Torański, przytaczając przykład „Państwa” Platona, który domagał się cenzury, by bronić dzieci i młodzież przed demoralizacją. Jednak przypadki, gdy cenzura jest uzasadniona są nieliczne – dodał autor książki, podając przykład tajemnic państwowych (np. kwestię uzbrojenie armii). - W innych cenzura jest zbrodnią na słowie, obrazie dźwięku, jest wdeptywaniem w ziemię twórców, a przed nadużyciami wystarcza ochrona prawa karnego i cywilnego - mówił B. Torański. Niektórzy twórcy w czasach PRL-u nauczyli się grać z cenzurą, Grzegorz Królikiewicz zapewniał: „Gdyby nie było cenzorów, nie doszedłbym do żadnych rezultatów! Oni, durnie, nie wiedzieli, jak krzepią mnie swoją obecnością”. Inni musieli okrawać swoje dzieła. Stefan Kisielewski twierdził, że cenzura zmasakrowała 90% jego twórczości. Inni, na przykład Kazimierz Orłoś, stali się czarnymi owcami w PRL, ich sytuacji nie poprawiała emigracja.
Jako remedium na współczesne formy cenzury, o których też była mowa na spotkaniu,  autor „Knebla” wskazał pluralizm mediów.

Błażej Torański jest absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Wrocławskiego, dziennikarz i publicysta, redaktor Forum Dziennikarzy, tygodnika Do Rzeczy, redaktor naczelny sdp.pl – portalu Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.  Za książkę  Knebel. Cenzura w PRL-u otrzymał w 2018 r. nagrodę Zarządu Łódzkiego Oddziału SDP.