124903252 813289302784067 7400977594738771274 nRadzyń jest miastem o niezwykle bogatej historii, wśród jego mieszkańców były postaci niezwykle zasłużone dla całego kraju, wpływające na jego dzieje, budujące dorobek intelektualny i kulturalny, mające wpływ na zachowanie tożsamości narodowej w czasie zaborów. Może warto spojrzeć na temat niepodległości  z perspektywy historii Radzynia...

Niejednokrotnie słyszeliśmy, że odzyskanie przez Polskę niepodległości było możliwe, ponieważ funkcjonując przez 123 lata bez własnego państwa, zachowaliśmy jako naród własną tożsamość, poczucie przynależności do wspólnoty połączonej językiem, tradycją, kulturą. W tej dziedzinie zasługi osób związanych z dziejami naszego miasta są olbrzymie.

To pierwszy właściciel „pustkowia nad Białką”, na którym powstał Radzyń – Mikołaj Cebulka już na początku XV wieku w swojej działalności dyplomatycznej stosował pojęcie narodu, które ukształtowane zostało właściwie w XIX wieku – jako niezależne od państwa. Uważał on, że zamieszkująca określone terytorium wspólnota, którą łączy język, tradycja, kultura ma prawo decydować o swych losach, a jej wola jest ważniejsza od woli monarchy. W związku z tym upominał się np. o prawo pogańskich Żmudzinów do decydowania o sobie w konflikcie z Krzyżakami. Pod koniec osiemnastego wieku, po rozbiorach Rzeczypospolitej Józef Wybicki ujął tę ideę w słowach „Mazurka Dąbrowskiego”: „Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy”. Prowadziły one Polaków przez ciemne lata zaborów. Do dziś śpiewamy o tym w naszym Hymnie Narodowym.

Właściciel Radzynia Stanisław Antoni Szczuka nazwany został przez wybitnego znawcę dziejów Rzeczypospolitej Pawła Jasienicę najlepszym i najmądrzejszym człowiekiem swojej epoki. Jako dyplomata, poseł, sekretarz Jana III Sobieskiego był wybitnym mediatorem, zapobiegał wojnom i krwawym konfliktom wewnętrznym za kolejnych władców (Stanisław Leszczyński, August III Mocny). W kontekście niepodległości Rzeczypospolitej ważne jest to, że rozwijał szkolnictwo publiczne, postulował reformy kraju, był mecenasem artystów i uczonych, budowniczym miast i przedsiębiorcą dbającym o rozwój przemysłu.

Jego wnuczka i spadkobierczyni, właścicielka Radzynia – Marianna z Kątskich wyszła za mąż za Eustachego Potockiego. Znawcy nazwali to małżeństwo błogosławieństwem dla Rzeczypospolitej. Chodzi nie tylko o działalność na polu polityki, wojskowości, gospodarki, ale także mecenatu artystycznego, sponsorowanie ważnych dzieł reform oświeceniowych (np. Collegium Nobilium w Warszawie, w której to szkole naukę pobierało pięciu synów Potockich) czy działalność literacką Marianny, itd. Radzyński Pałac Potockich był miejscem nagromadzenia dzieł sztuki oraz książek, w tym dokumentujących dzieje Polski. Ściany pałacu zdobiły liczne portrety, nie tylko znamienitych przodków i współczesnych przedstawicieli rodu, ale także polskich królów. W pałacu mieściła się potężna biblioteka, gromadząca zbiory Szczuków, Kątskich i Potockich, licząca na początku XIX wieku ok. 25 tys. książek drukowanych, nie licząc rękopisów i listów (np. ok. 9,5 tys. z korespondencji Stanisława Antoniego Szczuki).
Warto podkreślić zasługi ich synów – urodzonego w Radzyniu Ignacego Potockiego oraz jego brata Stanisława Kostki Potockiego – właściciela radzyńskiego pałacu w latach siedemdziesiątych osiemnastego wieku. Absolwenci Collegium Nobilium byli nie tylko współtwórcami Konstytucji 3 maja – ale również filarami reformy oświaty podjętej dla ocalenia Ojczyzny w II połowie osiemnastego wieku. Ignacy to członek pierwszego ministerstwa oświaty - Komisji Edukacji Narodowej, współtwórca i przewodniczący Towarzystwa Ksiąg Elementarnych – można powiedzieć: pierwszego wydawnictwa pedagogicznego, dbał o poziom nauczania, nadzorował nauczycieli, wspólnie z Grzegorzem Piramowiczem założył w swym majątku w Kurowie szkołę publiczną. Stanisław Kostka dwukrotnie pełnił funkcję którą dziś określilibyśmy jako minister oświaty: w Księstwie Warszawskim i Królestwie Polskim, na początku XIX w. stworzył na polskich ziemiach gęstą sieci szkół publicznych, otwierając ok.1200 placówek, i współtworzył Uniwersytet Warszawski z takimi dziełami jak Instytut Głuchoniemych, Ogród Botaniczny czy Obserwatorium Astronomiczne – wówczas najbardziej nowoczesne w Europie.

I jakkolwiek ich oświeceniowe wysiłki nie ocaliły państwa, to stworzyły taką szkołę, która wychowała pokolenia światłych, odpowiedzialnych, miłujących Ojczyznę Polaków, bohaterów, naukowców, poetów i pisarzy, którzy przez czasy niewoli w swej twórczości, walce i pracy zachowali ideę polskości, poczucie tożsamości narodowej.

Stanisław Kostka Potocki zasłużył się również w innej dziedzinie. Dzięki dzieciństwu spędzonemu w Radzyniu zafascynował się sztuką – stał się jej znawcą i kolekcjonerem, w Wilanowie stworzył pierwsze muzeum otwarte dla publiczności (1805). Przeniósł tam także dzieła sztuki i olbrzymie zbiory biblioteczne z radzyńskiego pałacu. Można powiedzieć, że zasoby radzyńskie stały się podstawą muzeum i biblioteki w Wilanowie. A instytucje te były również ważnym elementem zachowania tożsamości narodowej.

Warto wspomnieć o urodzonym w Radzyniu wybitnym wirtuozie Karolu Lipińskim, który na najważniejszych scenach Europy przypominał swą genialną twórczością i wirtuozerią o istnieniu Polski, choć jej nazwa została wykreślona z mapy Europy.

W roku 1807, gdy właścicielką Radzynia była Anna z Zamoyskich Sapieżyna, Pałac Potockich gościł cara Aleksandra I, który spotkał się z polskimi magnatami, by omówić plan odbudowy Polski w oparciu o Rosję. W 1817 roku w pałacu radzyńskim brał ślub Jerzy Adam Czartoryski – zwany „niekoronowanym królem Polski”, później – jeden z przywódców Powstania Listopadowego (za co musiał wyemigrować), a gdy pałac został sprzedany w 1834, uzyskane pieniądze pomogły w utrzymaniu słynnego ośrodka politycznego Wielkiej Emigracji w Paryżu, mieszczącego się w Hotelu Lambert. Syn Jerzego Adama - Władysław Czartoryski był m.in. założycielem słynnego Muzeum Czartoryskich w Krakowie.

Od 1834 roku właścicielami radzyńskich dóbr była rodzina Szlubowskich, których dewizą były słowa: "Miłość Ojczyzny naszym prawem". Na lata ich pobytu w Radzyniu przypadł okres Powstania Styczniowego i represji po jego upadku, prześladowania unitów, I wojny światowej, II Rzeczypospolitej i wybuch II wojny światowej.
Zasłynęli patriotyczna postawą, której przejawem był rozwój gospodarczy dóbr, działalność społeczna, publicystyczna, rozwój oświaty. Można powiedzieć, że we wzorcowy sposób realizowali ideały pozytywizmu.
Ostatni właściciel - Bronisław ożenił się z Zofią Chłapowską – wnuczką generała Dezyderego Chłapowskiego z Turwi – prekursora nowoczesnego rolnictwa na ziemiach polskich. W majątku działały: cukrownia (piąta na ziemiach polskich) gorzelnia, cegielnia, tartak i młyn. Właściciel radzyńskich włości brał bardzo czynny udział w życiu społecznym, był aktywny na polu publicystycznym, oprócz książek wydawał wychodzące w Warszawie czasopismo "Głos. Dziennik polityczny" (1914-15). Dbał o rozwój oświaty, także w dziedzinie rolnictwa. Kierował kółkiem rolniczym, organizował kursy i wystawy rolnicze, wprowadzał do prac rolniczych nowoczesny sprzęt i nawozy. W majątku założona została biblioteka prowadzona przez Koło Ziemianek, a kierowana była przez Zofię Szlubowską.
Zjazdy ziemian w pałacu miały charakter nie tylko towarzyski, ale także społeczny i polityczny - Bronisław Szlubowski apelował o jednoczenie się do walki z rządem rosyjskim. W okresie rusyfikacji odmówił płacenia na rosyjską szkołę, zabronił pracownikom posyłać do niej dzieci.
I wojna światowa spowodowała znaczne zniszczenia w pałacu i majątku „przez działania wojenne i długotrwały pobyt wojsk”, w efekcie - pogorszenie sytuacji materialnej Szlubowskich. Do 1915 w pałacu stacjonowali żołnierze rosyjscy, do jesieni 1918 r. w pałacu stacjonowali Niemcy.
Po I wojnie światowej, w 1920 roku właściciele pałac wraz z otoczeniem przekazali władzom II Rzeczypospolitej, sami osiedlili się w pałacyku Gubernia.
Na mocy aktu notarialnego, sporządzonego 29 maja 1920 roku, Bronisław Korwin-Szlubowski darował „.. Państwu Polskiemu pałac waz z parkiem, ogrodem warzywnym i owocowym, z sadzawkami przed pałacem ze wszystkimi na tejże przestrzeni znajdującymi się budynkami (…) ogólnej przestrzeni trzydzieści pięć - trzydzieści sześć morgów… Darczyńca zastrzegł, że płac „może być używany jedynie na cele mające jakikolwiek bądź związek z wojskowością (…) chwilowo na przytułek dla inwalidów, a jak inwalidów już nie będzie, na inne cele, o ile możności wojskowo-oświatowe”.

W czasie wojny polsko-sowieckiej w nocy z 9 na 10 sierpnia 1920 r. oddziały sowieckie zajęły Radzyń. Grasowały w mieście i pałacu przez tydzień. 16 sierpnia 1920 roku do Radzynia wkroczyła jazda majora Feliksa Jaworskiego, wyzwalając miasto spod władzy bolszewików, wypierając jednostki Grupy Mozyrskiej w kierunku Łukowa i Mordów.
Po przepędzeniu bolszewików w pałacu siedzibę znalazło dowództwo frontu środkowego z generałem Edwardem Rydzem-Śmigłym, co upamiętnia tablica umieszczona w holu na I piętrze pałacu.

Nie można zapomnieć przy tym o innych mieszkańcach naszego miasta: wybitnych intelektualistach, artystach, naukowcach, kapłanach, żołnierzach poległych w walkach o niepodległość.

Mieszkańcy Radzynia i byłego powiatu brali żywy udział w kolejnych wielkich wydarzeniach historycznych, jakie miały miejsce na Podlasiu i w kraju. Szczególnie aktywny był ich udział w powstaniach: kościuszkowskim, listopadowym, styczniowym i rewolucyjnych wystąpieniach z lat 1905-1907, walkach toczonych o niepodległość oraz powstaniu II Rzeczypospolitej. Nie można też zapomnieć bardzo czynnej radzyńskiej organizacji POW i jej roli w krwawym boju z niemiecką załogą wojskową, którą siłami radzyńskich peowiaków udało się rozbroić i przyspieszyć dzieło uwalniania Polski od obcych najeźdźców, prowadzone pomyślnie przez Józefa Piłsudskiego.

Warto zaznaczyć działalność niepodległościową na polu kultury i oświaty: społecznym wysiłkiem mieszkańców Radzynia, jeszcze w czasie trwania pierwszej wojny światowej, jesienią 1915 roku, utworzono w mieście szkołę średnią, z której powstało obecne radzyńskie Liceum Ogólnokształcące. Założycielką gimnazjum była Halina Rudnicka, córka dyrektora Syndykatu Rolniczego.