69008725 863804780657718 3871940350515871744 n

Obchodzimy 100. rocznicę Bitwy Warszawskiej, zwanej Cudem nad Wisłą. Stoczona w dniach 13-25 sierpnia 1920 zadecydowała o zachowaniu niepodległości przez Polskę i przekreśliła plany rozprzestrzenienia rewolucji bolszewickiej na Europę Zachodnią. Uważana jest za jedną z przełomowych bitew świata. Co działo się 100 lat temu w Radzyniu?

 Tygodniowa okupacja sowiecka

 W czasie wojny polsko-sowieckiej z 1920 roku nasze miasto było okupowane przez Sowietów tydzień, w dniach od 10 do 16 sierpnia. Zanim nastąpiła inwazja bolszewików na ziemie Polski przygotowywany był grunt poprzez zaszczepianie komunistycznej ideologii i tworzenie struktur, które po wejściu bolszewików przechwytywałyby polską administrację. Pracami kierowały komórki nowo powołanej, prosowieckiej Komunistycznej Partii Robotniczej Polski. W Radzyniu utworzony został Związek Zawodowy Robotników Rolnych, który m.in. organizował strajki robotników folwarcznych.

 1 sierpnia Sowieci zajęli Brześć, następnie Białkę, Cicibór Wielki, Zozulę, Białą Podlaską, w nocy z 9 na 10 sierpnia zajęli Radzyń, potem Łuków. W miejscowościach, do których wkraczali bolszewicy, a wycofywała się polska administracja, uruchamiane były organy administracji kolaboracyjnej. Członkami komitetów rewolucyjnych – oprócz zawodowych rewolucjonistów agentów Moskwy – byli wyzuci z przynależności do polskiej wspólnoty narodowej, wyrobnicy, analfabeci, element przestępczy, duży procent stanowiła ludność żydowska.

Rozkazy rewkomu nakazywały złożenie broni, usuwano godła i krzyże, ścinano krzyże w terenie, niszczono archiwalia, konfiskowano zapasy płodów rolnych, nakładano kontrybucje na kupców, rekwirowano alkohol i sukno. Przy rewkomach zakładano rewolucyjne trybunały, które miały ścigać wrogów władzy ludowej. Sędziami trybunałów byli wzięci z ulicy członkowie rewkomu, od ich wyroków nie było odwołania. Na szczęście ich ofiary – ze względu na krótki czas okupacji – nie były liczne. Tak było i w Radzyniu. Po 15 sierpnia odwrót Armii Czerwonej nastąpił błyskawicznie, z Radzynia 16 sierpnia bolszewicy wraz ze wszystkimi członkami komitetu rewolucyjnego pierzchnęli bez walki, na odgłos pierwszych strzałów.

 Wyzwolenie przez szwadron jazdy mjr. Feliksa Jaworskiego

16 sierpnia do Radzynia wkroczyła Jazda Ochotnicza mjr. Jaworskiego. Wcześniej maszerujący jako straż przednia 1. szwadron pułku lubelskiego natknął się w Borkach na sowiecką piechotę i ją rozbił szarżą. Oddajmy głos Rafałowi Roguskiemu, który wyzwolenie Radzynia opisał w artykule “Działania jazdy ochotniczej mjr. Jaworskiego na Podlasiu w sierpniu 1920 roku”.

“Ten sam szwadron w szyku pieszym natarł na Radzyń Podlaski i po walce około godziny 14 wkroczył do miasta. Polscy kawalerzyści stawili czoła żołnierzom dwóch bolszewickich jednostek 508 pułku piechoty w sile 60 bagnetów i 510 pułku piechoty – około 210 bagnetów. Obie te jednostki wchodziły w skład 170 brygady dowodzonej przez byłego pułkownika carskiego komdivwa Michaiła Olszańskiego 57 dywizji Piechoty Grupy Mozyrskiej. Podstawowy człon obsady Radzynia Podlaskiego liczył więc około 270 żołnierzy liniowych. Atak Polaków zaskoczył stacjonujących tam bolszewików. Po walce kawalerzyści Jaworskiego ujęli 80 jeńców, zdobyli duże zapasy broni, amunicji, prowiantu i furażu dla koni. Starosta radzyński raportował, że wkroczenie polskich oddziałów do tego miasta było tak wielkim zaskoczeniem dla Rosjan, że uciekali w panice i popłochu do tego stopnia, że myjące sobie głowy PiXavonem Rosjanki nie zdążyły spłukać mydła i tak wyskakiwały na podwody. Jeszcze kilka dni temu bolszewicy rozgłaszali wieści o zdobyciu Warszawy”. Jednostki sowieckiej 57 Dywizji Piechoty wycofały się z okolic Radzynia na północny wschód na Międzyrzec Podlaski.” Jeszcze tego samego dnia na rozkaz Naczelnego Wodza podążyła za nimi jazda Jaworskiego.

 

Dr Dariusz Magier poświęcił tym wydarzeniom książkę zatytułowaną "Czas bolszewika. Sowiecka okupacja Radzynia w sierpniu 1920 roku w relacjach świadków". Fotografia pochodzi z rekonstrukcji historycznej, jaka miałą miejsce w Radzyniu w 2007 r. Fotografowali Tomasz Młynarczyk i Mirosław Koczkodaj, a odpowiednio wystylizował Przemysław Krupski.