Ostatnio pisaliśmy o 550-leciu nadania praw miejskich Radzyniowi. Teraz cofnijmy się w czasie, bo początek miasta nie oznaczał początku osadnictwa na naszym terenie. To zaczęło się 53 lata wcześniej, a zawdzięczamy je Mikołajowi Cebulce herbu Cielepała z Czechowa.

Król Władysław Jagiełło dokumentem wydanym 603 lata temu - 14 kwietnia 1415 roku w Kaliszu nadał mu "pustkowie nad rzeką Białką". Kim był właściciel "Białki Niżnej" (która potem zwana była Kozimrynkiem i wreszcie Radzyniem), inicjator parafii, fundator pierwszego kościoła?

“Szukał wszędzie dobra Ojczyzny”

Prof. Andrzej Nowak w III tomie swej monumentalnej pracy "Dzieje Polski. 1340-1468 Królestwo zwycięskiego orła" poświęca Mikołajowi Cebulce aż 3 strony (282-4). Stwierdza tam, że "tęga to musiała być głowa" i proponuje... wystawienie mu pomnika. "Mógłby stanąć w Radzyniu Podlaskim, którego teren (miasta jeszcze nie było, tylko pusta ziemia) nada Mikołajowi w 1415 r. król Władysław Jagiełło. To byłoby dobre miejsce, na styku Polski i Litwy, i Białej Rusi, złączonych przez tego króla i tak zmyślnie bronionych razem przez tego adwokata. Ale za co pomnik?" (s. 283) O tym za chwilę....

"Mikołaj Cebulka, czyli jak go niektórzy autorowie piszą Cybulka, należał do rzędu najznakomitszych dyplomatów Litwy z początku XV wieku"- czytamy w "Kalendarium dziejów Parafii Świętej Trójcy oraz Dekanatu Radzyńskiego" autorstwa Tadeusza Semeniuka (Radzyń Podlaski, 2006 str. 533 - 534). O Cebulce wspominali kronikarze Jan Długosz i Marcin Bielski.
Najwcześniejszą datą, pod którą znajdujemy go w dokumentach historycznych, jest rok 1409 - tuż przed wojną z Krzyżakami, której najgłośniejszym wydarzeniem była bitwa pod Grunwaldem. Mikołaj Cebulka brał udział w poselstwie do króla czeskiego Wacława IV, jako pośrednika w sporze między królem Władysławem Jagiełłą a Zakonem Krzyżackim.
Nazwisko Cebulki w kontekście zabiegów dyplomatycznych pojawia się ponownie w 1419 i 1420 roku. Polska i Litwa była wówczas znowu w sporze z Zakonem Krzyżackim i znowu chodziło o pośrednictwo czeskie. Sąd polubowny odbył się we Wrocławiu, na czeskim tronie zasiadał cesarz Zygmunt Luksemburski. W rozmowach, do których doszło w 1420 roku,  uczestniczyli posłowie i nuncjusze papiescy. W licznym gronie wybitnych postaci znajdujemy tam Zbigniewa Oleśnickiego reprezentującego Władysława Jagiełłę oraz Mikołaja Cebulkę reprezentującego Witolda. Odegrali oni w tym poselstwie niepoślednią rolę. W przytoczonym w "Kalendarium" T. Semeniuka artykule Juliana Bartoszewicza "Mikołaj Cebulka" (z 27 X 1860 r.) czytamy:
"Stawili się obaj panowie na posłuchanie cesarskie. Zbigniew ostro przemówił do Zygmunta /.../. Po Zbigniewie wystąpił Cebulka. Powiedział, że pan jego wcześnie poznał charakter Zygmunta i że stąd nie wdawał się w żadne przymierze przyjaźni, odciągał nawet od tego Jagiełłę /.../.
Cesarz tak się rozgniewał za te śmiałe mowy na Zbigniewa i Cebulkę, że chciał w przystępie gniewu uwięzić ich obydwu i utopić w Odrze; ale pohamowali w nim tę myśl elektorowie niemieccy i drudzy panowie."Mocne argumenty posłów jednak na niewiele się zdały. Zygmunt Luksemburski wydał wyrok niekorzystny dla Jagiełły, co doprowadziło do wybuchu wojny z Krzyżakami w 1422 roku. Zygmuntowi Luksemburskiemu nie chodziło jednak o sprawiedliwość, tylko by skierować uwagę Jagiełły na północ i w ten sposób zabezpieczyć się przed jego ewentualną ekspansją w kierunku Czech.
Mikołaj Cebulka wspomniany jest jeszcze w akcie dyplomatycznym wydanym z powodu przymierza między królem  Władysławem Jagiełłą a Krzyżakami w 1424 roku.
Z zachowanych faktów można wnioskować, że Cebulka "był to dyplomata bardzo zdolny, że miał wielką ufność swojego pana i wiele charakteru, bo nie ukrywał się z myślą, tam gdzie tego potrzeba wymagała, choćby się miał narazić, że szukał wszędzie dobra ojczyzny, że znał świat i obyczaje jego, bo zwiedził wiele krajów, a najwięcej Polskę i Litwę, które zjeździł w różnych kierunkach" - podsumowuje Julian Bartoszewicz.

Za co należy się pomnik Mikołajowi Cebulce?

Ale jego wybitne zdolności dyplomatyczne, silny charakter, odwaga, determinacja w walce o dobro ojczyzny to nie jedyne powody, dla których w XXI wieku tę postać warto wydobyć z mroków historycznej niepamięci. Mikołaj Cebulka wprowadzał do polityki już na początku XV wieku wręcz rewolucyjne jak na tamte czasy tezy, które dotyczyły pojęcia narodu i praw kobiet. Na facebooku 8 lutego 2017 roku prof. Andrzej Nowak przedstawia Mikołaja Cebulkę jako doskonały przykład olbrzymiego wkładu Polaków w dorobek intelektualny Europy. I to już na początku XV wieku!

"...jest to człowiek, który jako pierwszy wprowadził do prawnych debat początku XV wieku zasadę prawa wspólnoty politycznej, w tym wypadku Żmudzinów, w dodatku pogańskiej wspólnoty politycznej, do wypowiedzenia się o swoim losie. Bez ich zgody nie miał prawa nawet Wielki Książę Witold czy król Władysław Jagiełło oddać Żmudzi Krzyżakom. Tak mówi prawnik Mikołaj Cebulka herbu Cielepała w sporze przed sądem króla rzymskiego Zygmunta Luksemburskiego w roku 1412". https://www.facebook.com/profAndrzejNowak/posts/1819307678307359:0

W "Dziejach Polski" dodaje: "Nikt przed nim w Europie tego nie uczynił. Co ważniejsze, nie były to tylko teoretyczne zabawy".

W sporze z Zakonem Krzyżackim o Żmudź Cebulka użył jeszcze jednego argumentu, z którego powodu można go uznać za prekursora walki o równouprawnienie kobiet! Tak to komentuje prof. Nowak: "Używa zresztą ... doskonałego chwytu, który feministki powinny docenić, powiedział bowiem: Witold nie ma prawa wyrzec się Żmudzi, na rzecz Zakonu – a przecież zrobił to wcześniej – bo przecież ma córkę, która jest w tej chwili Wielką Księżną Moskiewską. A czy pytał córki o zdanie? Córka ma takie same prawa jak każdy inny spadkobierca! W Europie nikt nie użył tego argumentu" – pisze prof. Andrzej Nowak.

Założyciel wioski, inicjator powstania parafii, budowniczy pierwszego kościoła

Po śmierci Witolda (1430) Mikołaj Cebulka osiedlił się w Lublinie, gdzie pełnił funkcję lubelskiego pisarza ziemskiego. Około 1443 roku ożenił się z Brunetą, córką Jana z Wronowa, chorążego lubelskiego. Zmarł prawdopodobnie przed 1456 rokiem, zarządem jego dóbr zajął się brat Wojciech – do 1460 roku, gdy włości wróciły do królewszczyzn.
Mikołajowi Cebulce zawdzięczamy początek osadnictwa na naszych ziemiach.
Zwrócić należy uwagę, że stało się to możliwe po unii polsko-litewskiej (1385). Dzięki temu wydarzeniu Lubelszczyzna - dotąd leżąca na niespokojnym pograniczu litewsko-ruskim i nękana przez pustoszące te ziemie najazdy (także Jaćwingów, Tatarów, Prusaków) - nagle na kilka wieków znalazła się w centrum państwa polsko-litewskiego. Ten fakt umożliwił rozwój osadnictwa oraz szlaków komunikacyjnych, dotychczasowe "pogranicze w ogniu" stało się także obszarem kontaktów handlowych. Tędy przebiegał tzw. Szlak Jagielloński – droga między dwiema stolicami: Krakowem i Wilnem. Krzyżował się z nim szlak z Podola na Parczew i na Łuków. Musiał tędy niejednokrotnie wędrować Mikołaj Cebulka - sekretarz i poseł Księcia Witolda w niespokojnym czasie konfliktów polsko-krzyżackich.

Po śmierci Witolda (1430) Mikołaj osiedlił się w Lublinie, gdzie pełnił funkcję lubelskiego pisarza ziemskiego. Pierwszą wsią założoną przez Mikołaja Cebulkę na "pustkowiu nad rzeką Białką" była Białka. Drugą wieś położoną niedaleko Białki Mikołaj Cebulka ze swoim bratem Wojciechem założyli 16 czerwca 1430 roku. Była to Białka Niżna,  leżąca na lewym brzegu rzeki, późniejszy Kozirynek, a następnie Radzyń.
Obaj Bracia Cebulkowie rozpoczęli starania o założenie parafii na swych włościach. Zabiegi odniosły pozytywny skutek, ale ich realizację odsunęła w czasie śmierć kardynała Oleśnickiego (1 kwietnia 1455). Dokument fundacyjny parafii w Białce Niżnej wystawił kardynał Tomasz Strzempiński 18 czerwca 1456 roku.
Bracia Cebulkowie wybudowali też pierwszą drewnianą świątynię - wówczas w Białce Niżnej (1456-60). Informował o tym Jan Długosz w 1470 roku w “Liber beneficiorum...”: “Kozirynek posiada kościół drewniany pod wezwaniem Świętej Trójcy”. Prawdopodobnie stał on w miejscu, gdzie obecnie przy ulicy Sitkowskiego znajduje się kaplica Aniołów Stróżów.